WSTĘPNIAK


 Wreszcie się przełamałem i zrobiłem stronkę z opisami moich wypraw turystycznych. Trochę po to by się pochwalić a trochę by zachęcić innych do zwiedzania świata. Wykorzystałem notatki jakie zwykłem robić w trasie co dzień wieczorem. Są ascetyczne do bólu i nigdy nie miały być publikowane. Stronka jest zresztą też po amatorsku zgrzebna, no ale nie jestem webmasterem :) Jest tu kilka zagranicznych wypraw rowerowych i jedna krajowa na kanu. Logo mogło by sugerować że chodzi o wodniacką stronę ale więcej tu materiału z wypraw rowerowych :) Rower na jakim jeżdżę widać na paru zdjęciach. To konstrukcja rodem z przed 30 lat, składak. Nowocześniejsze są jedynie koła z komorowymi obręczami. Ponieważ dla zasady nie wożę z sobą aparatu foto (ani żadnej elektroniki) nie mam zbyt wielu zdjęć, jedynie te które zrobił ktoś inny i był uprzejmy przysłać. Dalsze wyprawy są jak na razie w planach. Zapewne wyjadę z kanu do Finlandii w 2016r ale już samochodem.


Ostatnia wycieczka, ta na wschód Azji odbyła się już na nowym rowerze, o którym też tu napisałem. Rower sprawdził się dobrze. Składając go zrobiłem kilka błędów: Założyłem odwrotnie dolne łożysko kierownicy, zbyt słabo zakręciłem suport w ramie i zapomniałem o pasku maskującym otwory w przednim kole. Wszystkie te błędy miały swoje następstwa ale łatwo je było usunąć. Najbardziej jednak dokuczył mi inny, niezawiniony bug. Otóż nowa opona Kenda na tylnym zaczęła po ok. 1000 km bić w jednym miejscu aż w końcu się przetarła. Opony 28" są tam praktycznie nieobecne. Lepiej tam jechać na kołach 26". Oczywiście, było trochę przebić dętek, jakieś 20-25, z reguły kolce.

W 2017 w połowie czerwca wybrałem się na objazd Skandynawi. Przez Niemcy wybrzeżem do Danii, dalej do Stavanger w Norwegii, objazd południowej części Szwecji i promem do Danii a dalej powrót do kraju.
Co w przyszłym roku? Kto to wie... :)
No, już wiem :) 9 kwietnia 2018 poleciałem Ryanairem na Kretę. Tym razem tylko z plecakiem, roweru nie brałem. Na miejscu pieszo, stopem, busem. Musiałem dokupić nieco sprzętu - plecak, namiot jedynkę Vango Helium, lekką karimatę. Śpiwór puchowy już miałem. Objechałem i obeszłem całą Kretę wybrzeżem dookoła a i po górach się pochodziło nieco. Zabrałem też pierwszy raz komórkę i zrobiłem mnóstwo zdjęć :)
kw